Autor Wiadomość
SztyrlicBN
PostWysłany: Pon 19:07, 07 Sty 2008    Temat postu:

Ok zgadzam sie temat rownierz uznaję za wyczerpany była to ciekawa merytoryczna rozmowa, ktora na pewno wielu z nas dała do myślenia by wku udzielającyięcej takich dziękuję za wspolną dyskusję wszystkim bez wyjątku za podtrzymywanie tematu Very Happy
Wojtek
PostWysłany: Pon 0:09, 07 Sty 2008    Temat postu:

To co wy na to by podsumowac wreszcie caly nasz temat bo jak kazdy zauwazyl argumenty praktycznie sie skonczyly.
Szanowy p. Zelazny od poczatku atakowal kazdy argument na temat zakazu manifestacji homoseksualistow. Grzeszczu bo mozna go uznac za przywodce przeciwleglego konserwatywnego obozu ukazal mase celnych argumentow choc niektore przepelnialy emocje jakze zrozumiale ze wzgledu na temat dyskusji. Aczkolwiek pojawialy sie takze inne postacie konserwatywnego obozu( Sztirlic, Darow, Kazek no i ja Wink) wiec Zelazny byl osamotniony w swej walce choc sie nie poddawal. Dopiero na koniec przyszlo mu sie przyznac co naprawde mial na celu swoimi kontrargumentami- przyznal sie ze takze jest przeciw tym manifestacja a jego wypowiedzi kierowane byly do naszego grona, by przedsawic nam z jaka latwoscia mozna poniektore argumenty obalic i wzburzyc swiety spokuj moich "konserwatywnych" kolegow ... no i mnie Wink. Wiec proponuje zamkniecie tematu chyba ze kazdy chcialby dodac cos od siebie a w to nie watpie ze wzgledu na atmosfere jaka towarzyszyla nam od poczatku wiec piszcie swoje podsumowania na ten temat a i proponuje otwarcie nowego rownie kontrowersyjnego tematu. Pozdrawiam wszystkich wypowiadajacych sie Wink
SztyrlicBN
PostWysłany: Nie 20:28, 06 Sty 2008    Temat postu:

A o nerkach nie zapominajmy one też ważne są Laughing
Wojtek
PostWysłany: Nie 15:43, 06 Sty 2008    Temat postu:

wszyscy zesmy sportowcy Wink ale czasem trzeba odpoczac od tego sportu bo wątroba nie wytrzyma ;d
SztyrlicBN
PostWysłany: Nie 0:59, 06 Sty 2008    Temat postu:

Ja też Laughing
Darow
PostWysłany: Sob 15:40, 05 Sty 2008    Temat postu:

ja sportowiec... alkohol omijam na kilometr.

Na ale mogę się dziś wieczór tudzież jutro zjawić;p
SztyrlicBN
PostWysłany: Sob 15:30, 05 Sty 2008    Temat postu:

No a ty to co?? Wpadaj napijemy sie razem Laughing
Darow
PostWysłany: Sob 14:30, 05 Sty 2008    Temat postu:

na 100% została wódeczka mojej babci... posmakujcie;p
SztyrlicBN
PostWysłany: Sob 1:28, 05 Sty 2008    Temat postu:

fajny to ja jestem Laughing a'propo wodki podobno jakieś butelki z bimbrem zostały u mnie więc w weekend trzeba to rozpić coby sie nie psuło Laughing Laughing Laughing
Wojtek
PostWysłany: Pią 20:07, 04 Sty 2008    Temat postu:

ojj sztyrlic wes sie ogarnij Wink ja to zawsze pisze fajne posty ;d a po drugie to zadnego kaca nie mialem tylko nie lubie pic vodki na nastepny dzien ;d
Pozdrawiam nie-gejow ;d
SztyrlicBN
PostWysłany: Pią 19:58, 04 Sty 2008    Temat postu:

Oj scyzor nie przesadzaj nie schlebiaj sobie...kaca po sylwestrze miałeś i raz w życiu cuś sensownego zrobiłeś Laughing Laughing




a tak poważnie to na "opoce" sporo jest fajnych tekstów na ten temat
Wojtek
PostWysłany: Pią 18:09, 04 Sty 2008    Temat postu:

Czyli fajny art znalazlem? ;d Mialem fajniejszy i jak go znajde to zapodam ;d
Grzeszczu
PostWysłany: Pią 10:45, 04 Sty 2008    Temat postu:

Anonymous napisał:

@Grzeszczu

Religia jest Twoim zdaniem trwałym i potężnym fundamentem? Zobacz na sobory, na Stare i Nowe Pismo Święte. Zobacz na dekrety i dogmaty. Zobacz na zmieniające się nastawienie i założenia. Jak coś tak niestałego może być potężnym argumentem? Jedyną stałą w religii jest kult Boga i Kościoła. Tymczasem cała reszta jakoś ulega przemianie wraz z upływem czasu. Przeczytaj Stary Testament i porównaj go z Nowym. Porównaj Stary Testament z naukami kościoła.
Uwarunkowania biologiczne? Tzn. to, że w naturze nie ma związków homoseksualnych? To dlaczego nie ma ludzi którzy mogliby się sami zapładniać (tak jak to jest powszechne w naturze), dlaczego zdarzyło się tak raz, że z małpy powstał człowiek? Czy uważasz, że każda nowość w naturze musi być jej sprzeczna? W takim razie, MY jako "nowy" gatunek jesteśmy sprzeczni z naturą. Trzeba przyznać, że w naturze może pojawić się coś nowego. Nie jest ona "stała", "niezmienna". Gdyby tak było nie chodziłbyś dzisiaj wyprostowany, a zamiast studiować oboje byśmy zrywali banany ;/ Biologia też ewoluuje, może to "część" ewolucji? Nie mówię, że to ewolucja na przód, ale w bok, równoczesna nam.

Argument, który mógłby mnie przekonać i racjonalny, jest taki, którego się zbić (logicznie i racjonalnie) nie da. Tzn. że jego odbicie będzie zmuszać nas do bujania w gdybaniach, albo wymyślania totalnych bzdur nie popartych silną historią. Historia też jest zmienna, ale ma w sobie proces pewnej powtarzalności.

Ja Grzeszczu jeszcze nie przedstawiłem w pełni swojego zdania. Gdzieś tam może w wypowiedziach czasami użyłem zwrotu "moim zdaniem" albo "ja sądzę". Ale reszta to tylko i wyłącznie próba pokazania z jaką łatwością można zbić większość argumentów. W tym momencie, dyskutuje nie po to by się kłócić czy przekazać swoje idee i opinie, tylko dla zabawy Smile


Widzę że nie potrafisz zrozumieć jakie fundamenty ja mam na myśli. Kościół popełnił wiele błędów ale potrafił się do nich przyznać i przeprosić za nie m. in. zrobił to Jan Paweł II. Ja nie mam obecnie tak dużego zaufania do księży, biskupów, itd. głównie ze względu na sprawy związane ze współpracą z SB, ale to tylko pokazuje, że duchowni to tacy sami ludzie jak my, miewają momenty słabości. A dla mnie fundamentem jest to co pochodzi bezpośrednio od Boga. Chodzę do kościoła żeby się modlić do Boga a nie żeby księża byli zadowoleni, że jest frekwencja albo bo taka teraz moda i nie wypada nie pójść Twisted Evil Jeśli według ciebie religia nie jest dostatecznym argumentem to żal mi ciebie, ciekawe jak to wytłumaczysz Bogu jak przyjdzie na to czas... Twisted Evil Kościół w dzisiejszym świecie musi walczyć o zachowanie pewnych wartości, taka jest jego rola, a w tym względzie ma według mnie niezaprzeczalną racje. Może się nie zorientowałeś ale dla nas albo dla mnie Twisted Evil katolika głównym fundamentem wiary jest Nowy Testament i zawarte w nim dzieje Chrystusa...
Co do biologii... Może ty pochodzisz od małpy ale mnie uczono że człowieka stworzył Bóg i tego się będę trzymał... Kobieta dla mężczyzny, mężczyzna dla kobiety i nic innego... A jak uważasz że jest inaczej to spróbuj Twisted Evil zobaczymy jak będziesz to wspominał Twisted Evil Zobaczymy jakie "uczucie" potem będziesz żywił do tego drugiego Twisted Evil
Więc może w końcu oświecisz nas swoim "niepodważalnym" zdaniem bo jeśli zabawą dla ciebie jest tylko "zbijanie" argumentów innych osób a sam boisz się zaprezentować swój punkt widzenia to naprawdę mocny jesteś Twisted Evil
I nie poprawiaj innych w tematach językowych jeśli sam jesteś w tym słaby... W stosunku do dwóch osobników płci męskiej w języku polskim używa się słowa "obaj" a nie "oboje"! Chyba, że z tobą coś nie tak Twisted Evil wtedy to inna sprawa Twisted Evil A jak nie to z szacunkiem do ojczystego języka!!!
Aha... banany to może ty zrywałbyś... Twisted Evil ja się urodziłem w Polsce, tu takie owoce w warunkach naturalnych nie rosną! Twisted Evil Laughing
SztyrlicBN
PostWysłany: Pią 10:29, 04 Sty 2008    Temat postu:

No i właśnie ten najmocniejszy argument mówi wszystko. Niech będzie tak jak jest. Jeżeli homoseksualiści chcą to niech się kochają, niech ze sobą żyją, mi to nie przeszkadza ale niech nie pchają się z butami w życie innych osób o to mi chodzi najbardziej. Laughing
zelazny
PostWysłany: Pią 2:10, 04 Sty 2008    Temat postu:

no to kontynuując

@SztyrlicBN

Nie czepiam się założeń, tylko fundamentalności kościoła. Zauważ, że chodziło mi o zmienność tej instytucji. Skoro już pozwalają się bawić w adwent, to niczego wykluczyć nie można. Skoro "nie zabijaj" zmienili w inkwizycje, a "nie kradnij" w konfiskatę. Skoro "nie żądaj żadnej rzeczy bliźniego swego która jego jest" zamienili w dziesięcinę - nie wiadomo co jeszcze mogą zmienić. Chodzi mi o ukazanie tego, że jedyną stałą jest kult Boga i instytucji. Cała reszta zmianie ulec może.

Mógłbym być, ale tutaj gdybamy. Jakoś nie jest głośno o czarnych prześladujących białych....

Równość wobec prawa jest. W końcu politycy mają "prawnie" zatwierdzone immunitety.

Łatwo odnaleźć? Wyobraź sobie tłum neonazistów bijących homoseksualistów, myślisz że z łatwością można by było załapać ich wszystkich i oskarżyć?

Ale właśnie po to oni to robią, chcą manifestować, żeby w świadomości społecznej coś tam ruszyło.

Dlaczego nie? Prosta przyczyna. Zobacz czy jakiekolwiek prawo, w którym mowa o małżeństwie czy partnerstwie zakłada związek osoby fizycznej z nie-fizyczną. Albo człowieka z nie-człowiekiem. ;/ Głupota.

a) Podświadomości jeszcze nikt nie zbadał Wink Ale zgodzę się i przyznam Ci rację. Homoseksualiści mają inny punkt widzenia na to niż heteroseksualni.

b) No tak, ale w obu przypadkach to choroba biologiczna ;/

c) Może popełnili, ale są z wyboru, tak jak homoseksualiści - szkodliwi społecznie.

Nie chcą miłości, więc im zabraniają, no to chyba normalne? Skoro czegoś nie chcesz, to wpływasz na to tak, aby tego nie "dostawać", "doświadczać". Co do wiedzy. Jasne, ale zbyt płytkie informowanie kojarzy mi się z cenzurą informacji. Powiedzenie, że coś takiego istnieje to mało - rodzą się pytania dlaczego, od jak dawna, na jakich prawach i jak społeczeństwo na to reagowało/uje.

No i ostatni najmocniejszy argument. Z tym celem, to różnie może być. Ale nie będę gdybał i szukał w wymysłach. Masz rację i z tym się zgadzam. Inaczej być nie może. Nie znajduje żadnego racjonalnego argumentu którym mógłbym odbić tą piłeczkę.

Smile
SztyrlicBN
PostWysłany: Pią 1:29, 04 Sty 2008    Temat postu:

No i chyba jeszcze dodam jeden chyba najmocniejszy argument, nie po to istnieją dwie płcie żeby sobie istniały a w konkretnym celu. Mężczyzna do Kobiety pasuje jak wtyczka do kontaktu. Zrób proste doświadczenie weź dwie wtyczki i dwa kontakty połącz wtyczki z kontaktami. No i co pasuje i działa?? A jakże.

Teraz weź spróbuj połączyc ze sobą dwa kontakty i dwie wtyczki i co?? I gucio ni hu-hu nie da rady.



Chciałeś logiczne wytłumaczenie?? Masz prościej wytłumaczyć sie nie da. Laughing
SztyrlicBN
PostWysłany: Pią 1:24, 04 Sty 2008    Temat postu:

Ech, znowu wracamy do historii jak widze, zgodze sie z tobą, że historia ma wiele twarzy i zauważ że ty postępujesz niemal tak samo jak "słynni" filozofowie i myśliciele tzw. naukowcy, racjonaliści, komuniści i inne tałajstwo, którzy chcieli przekręcic zwyczaje ludzkości do gory nogami, zauważ że jeśli chodzi o religie to w żadnej nie ma przyzwolenia na homoseksualizm i pogódź się z tym, znowu co do tego że nie uznajesz dogmatów czy nauki kościoła i obwiniasz go o wiele rzeczy, nie mówię że nie popełnia błędów w tym wszystkim chodzi o to że tylko Bóg jest idealny a my jesteśmy tylko ludźmi i popełniamy błędy. Grunt to sie do nich przyznać i postarać naprawić, nie powielać ich. Możesz sie ze mną nie zgodzić ale w moim osobistym odczuciu takim błędem ludzkości byłoby zaakceptowanie m.in homoseksualizmu.

Co do prześladowania pomyśl sobie że to później ty byłbys prześladowany przez homoseksualistów, pamiętaj żę każdy kij ma dwa końce (to jest konkretny konkret)


Co do równości zgadzam się z księdzem pokaż mi polityka, który za przekręty siedzi, jeżeli taki był to został uniewinniony albo jest totalnym pionkiem w jakiejś grze więc nie trujmy tu o tej niby istniejącej równości wobec prawa.


Prześladowania znowu punkt dla księdza, jesteś poszkodowany, szykanowany?? Zgłoś to do prokuratury i wsio i nie mów że nie znajdą winowajcy bo w dzisiejszych czasach nie jest to już takie trudne. A jeśli chodzi o marsz równości to jak myślisz dlaczego go wogóle organizowali??


AAA i najlepsze... prawo skoro nie jest nielegalne to jest legalne nieprawdaż?? TO jest dobra logika, mają pełnię praw obywatelskich. Zaznaczyłeś też fragment o braku akceptacji ze strony społeczeństwa - wg. mnie skoro nie ma to akceptacji społecznej to już inna bajka, niech się nie obnoszą z tym homoseksualizmem to wszystko będzie w porządku dla nas normalnych i jeśli oni nie zechcą się takimi stac dla nich.



A dlaczego nie?? Jak ktoś popadnie w narcyzm, ewentualnie zostanie zoofilem?? Jest tu mowa o syndromie reakcji łańcuchowej jak wiesz każda akcja wywołuje reakcję, i proszę nie czepiaj się tak kościoła bo niektórych to może razić.



Argumenty
a) racja podzielona- wkraczamy tutaj w strefę podświadomości wskutek czego obie orientacje mają pewne zablokowanie psychiczne ale zauważmy że u heteroseksualnych osób pozwalają na bardziej racjonalne pojmowanie rzeczywistości kontaktu międzypłciowego działa to na prostej zasadzie np. jeżeli masz dwoje przyjaciół chłopaka i dziewczynę to logicznym jest że miałbys większą ochote przespac się z dziewczyną niż z chłopakiem, a z kumplem wolałbyś iśc na piwo i mecz nie?? Chodzi mi o to że sfera podświadomości zaciera się u homo i bi seków niejednotnie odwracając się a to juz jest objaw zaburzenia psychicznego


b) a tak nie jest bezpłodność to choroba, zazwyczaj niezależna od ludzi ale od genów czy innych problemów, jakby nie było biologicznie nie można tego nazwać inaczej jak chorobą. Ale homoseksualiści taką chorobę tworzą sami z siebie bo jeszcze żadnej dziewczynie nie urosło nic czym mogłaby zapłodnić drugą a u żadnego faceta nie pojawiły się narządy rozrodcze zdolne do noszenia potomstwa.


c) zgadzam sie znowu z księdzem homoseksualiści są społecznie szkodliwi we względzie rozmnażania, a co do tych par świadomie nie mających dzieci to kiedyś się obudzą i zobaczą jaki popełnili błąd ale będzie już za późno...ewolucja i przemijanie to rzecz nieskończona



Co do dygresju znowu podkładasz sobie świnię. Kto zabrania im miłości?? Ludzie nie chcą miłości homoseksualnej i finito daj sobie juz z tym spokoj . A czy teraz nie uczą w szkołach o homoseksualiźmie?? Dzieci niech wiedzą że to jest a nie zagłębiają sie w tego tajniki, przekazujmy im to co musza wiedziec a nie szerzmy propagandy wszechobecnej równości.
zelazny
PostWysłany: Czw 21:57, 03 Sty 2008    Temat postu:

niewiem dlaczego, ale wylogowało mnie podczas pisania tego posta :/ Tak to byłem ja
Gość
PostWysłany: Czw 21:53, 03 Sty 2008    Temat postu:

Kontrargumenty powiadasz Wink Cóż, proszę bardzo, chciałbym tylko zaznaczyć, że niniejsze wypowiedzi nie są przejawem moich "przekonań". Tylko pokazaniem błędu logicznego myślenia ks. Marka Dziewieckiego

[quote=Marek Dziewiecki]
Marsze homoseksualistów to szkalowanie Polski na arenie międzynarodowej, gdyż marsze te sugerują, że w Polsce homoseksualiści są prześladowani. Tymczasem homoseksualizm jest w Polsce legalny. Homoseksualiści mają wszelkie prawa obywatelskie, które wykorzystują, na przykład prawo, by tworzyć stowarzyszenia gejów i lesbijek, wydawać czasopisma, mówić w przestrzeni publicznej o homoseksualizmie, przepisywać majątek partnerom, itd.
[/quote]

Prześladowanie to nie tylko kontekst prawny. Zauważmy, że w Ameryce, po tym jak zostały przyznane prawa czarnym, oni nadal byli szykanowani (i nadal są) przez społeczeństwo. W następnych swoich protestach, walczyli więc nie tyle o prawa, co o "uświadomienie". O to aby do ludzi dotarła świadomość, społeczna świadomość, że można z kimś takim żyć nie poniżając go.

[quote=Marek Dziewiecki]
Gdyby na serio traktować absurdalny slogan o równości wszystkich mniejszości, to przestępcy i skorumpowani politycy powinni być tak samo traktowani jak uczciwi obywatele, a w konsekwencji nie można byłoby ich skazać na więzienie. Jeśli pedofil jest zwalniany z pracy w szkole, to nie jest to przejaw dyskryminowania „mniejszości”, lecz obrona dzieci przed przestępcą.
[/quote]

Argument totalnie absurdalny. Co ma do tego równość osób złych? Wyrządzających faktyczną krzywdę, okradających czy działających przeciwko obowiązującemu prawu, do ludzi działających w granicach prawa? To tak samo można powiedzieć, że po co mniejszości narodowe w sejmie? To niech powstaną mniejszości "zbrodniarzy". Absurd! Ktoś tutaj chyba za dużo słucha o. Rydzyka.

[quote=Marek Dziewiecki]
eśli ktoś z homoseksualistów jest obrażany czy krzywdzony przez prywatne osoby, a nie przez ustawodawstwo państwowe, to właściwą obroną nie są marsze protestacyjne, lecz wniesienie sprawy do sądu z powództwa cywilnego. Inaczej homoseksualiści postępowaliby w sposób nielogiczny. Podobnie jak nielogiczne byłyby marsze protestacyjne ludzi okradanych przez złodziei, zamiast podawania konkretnych złodziei do sądu.
[/quote]

Ciekawym jestem, co by się stało, gdyby (hipotetycznie) za oficjalną religie uznano hinduizm. Ludzie prześladowali by katolików, oczywiście katolicy mieliby wszystkie normalne prawa. Ale prześladowania na tle "ideowym" nadal by następowały. Ciekawe czy prześladowani, potrafiliby "bezimiennych" często "zamaskowanych" i zupełnie "nieznanych" prześladowców pozwać do sądu. Niby jak człowiek może pozwać kogoś, kogo nie może złapać? Czyżby zaistniało tu założenie, że człowiek może być "wszechwiedzący"?
W ogóle argument zbudowany znów jest w złym kierunku. Marsz protestacyjny nie odbywa się przeciwko "państwu", co bardziej "narodowi" czyli społecznemu uświadomieniu. Podkreślam raz jeszcze.

[quote=Marek Dziewiecki]
Skoro homoseksualizm w Polsce jest legalny i nie jest w żadnym aspekcie ścigany prawem i skoro przed obrazą czy krzywdą doznaną od prywatnych osób homoseksualiści mogą bronić się z powództwa cywilnego, to prawdziwe motywy marszów „równości” są następujące: promocja homoseksualizmu i szantaż, by wywalczyć sobie przywileje (na przykład wspólne opodatkowanie par homoseksualnych). Promocja homoseksualizmu ma najpierw na celu przyciąganie kolejnych ofiar do tego środowiska, zwłaszcza wśród nieletnich. Przed takim cynizmem homoseksualistów rodzice i instytucje społeczne mają prawo do stanowczej obrony. Drugi cel marszów „równości” to walka o przywileje finansowe, które mają społeczny sens jedynie w odniesieniu do małżonków ze względu na to, że przekazują oni życie swoim dzieciom, utrzymują je i wychowują.
[/quote]

Logika, jest zła. Gdyż założenie jest złe. Często z prawdy może wynikać fałsz. Oczywiście, że mają prawa. Mogą bronić się na tle cywilnym (co jest często utopijnym myśleniem). Mogą żyć wedle prawa, ale nie normalnie. Gdyż nie są akceptowani przez społeczeństwo. I w tym tkwią marsze równości. Nie w promowaniu homoseksualizmu, ale uświadamianiu czym on jest i dlaczego nie jest "złem totalnym". Po drugie, skoro już wkraczamy na aspekty prawne, mamy w Polsce wolność wyznania i upodobań. Dlaczego rodzice mieliby za idee homoseksualizmu pozywać kogoś do sądu? Skoro nikt, młodzieży nie bierze za rękę i pod groźbą śmierci nie wtacza mu do głów swoich ideałów? Oczywiście wchodzi tu moralność, ale dopóki stoimy na "drodze prawnej" to takie działanie złe nie jest. Ponieważ ad primo: idee te (w odróżnieniu do np. propagowania faszyzmu) nie są zakazane w konstytucji ani kodeksie cywilnym; ad secundo: nie są one przekazywane poprzez łamanie prawa (czyli przymusowe), lecz dobrowolne.
Co do działań finansowych, zgodzę się. Nie znajduje żadnych powodów dla których takowe związki mogłyby dostawać jakiekolwiek ulgi.

[quote=Marek Dziewiecki]
Pod wpływem marszu homoseksualistów można oczekiwać, że pojawią się nowe „mniejszości”. Na przykład, ktoś może ogłosić, iż zawiera związek „partnerski” ... sam ze sobą i że chce mieć w związku z tym takie same prawa, jak małżeństwo. Oczywiście łącznie ze wspólnym rozliczeniem podatkowym ze swoim „partnerem”, czyli z samym sobą. Łatwo obliczyć, że zapłaci wtedy połowę podatku.
[/quote]

To jest już bajdurzenie i typowa dla kościoła pomyłka argumentacyjna. Argument wzięty znikąd polegający na gdybaniu. Spojrzeć wystarczy na historię homoseksualizmu która sięga antyku. Skoro jest ona oparta na tych założeniach i stałą, skąd nagły pomysł, że to z JEJ winy może nagle, niespodziewanie wyrosnąć nowa mniejszość kochających samych siebie? I skąd przekonanie, że IM należałyby się jakieś prawa? Tak samo idiotycznym przykładem może być, że ktoś zawiera związek partnerski z małpą, czy z drzewem. Tutaj chodzi o fakt fizyczności drugiej osoby - człowieka. I fakt obcowania z inną osobą. Czasami dobijają mnie takie argumenty, typu "tato, a tata Marcina powiedział".

[quote=Marek Dziewiecki]
Marsze promujące homoseksualizm upoważniają do marszy promujących WIEDZĘ o homoseksualizmie, a zatem WIEDZĘ o tym, że homoseksualizm jest potrójnym okaleczeniem: psychicznym, biologicznym i społecznym ze względu na poniższe fakty:

a) homoseksualiści mają zablokowania psychiczne w kontakcie z osobami płci przeciwnej. Zablokowania te wynikają zwykle z obserwacji w dzieciństwie zaburzonych więzi między rodzicami, co prowadzi do nieświadomego lęku wobec osób drugiej płci lub do pogardy wobec nich. Tymczasem badania z zakresu pedagogiki i psychologii potwierdzają, że człowiek najbardziej rozwija się poprzez kontakt z osobami drugiej płci. To właśnie dlatego żaden sąd nie pozwolił dotąd parom homoseksualnym na adopcję dziecka nawet w tych krajach, które dały takim parom prawo do adopcji. Homoseksualiści szukają w kontakcie z osobami własnej płci tej przestrzeni rozwoju, która jest możliwa jedynie poprzez kontakt z osobami płci odmiennej. To właśnie dlatego z badań empirycznych wynika, że statystyczny homoseksualista ma kilkudziesięciu „partnerów”, a wielu homoseksualistów deklaruje posiadanie nawet kilkuset „partnerów”;
[/quote]

Odpowiadając na pierwsze, zupełnie bzdurne założenie. Zobaczcie, jak bardzo w tym momencie, człowiek piszący utożsamia się z tą sprawą, ile emocji bardziej niż logiki czy argumentów idzie z jego przekonaniami. Więc, jeżeli DLA NIEGO, homoseksualizm JEST chorobą, to w takim razie każdy homoseksualista przenosi wiedzę o chorobie. Nie ważne, czy założenie to jest mylne czy nie.

mówiąc jego językiem
a) Heteroseksualiście, mają zablokowania psychiczne w kontakcie z osobami tej samej płci.
mówiąc normalnie
Argument totalnie nieracjonalny. Gdyż może zostać użyty zupełnie w przeciwną stronę. Jako poparcie tego założenia, ksiądz Marek Dziewiecki podaje zaburzone kontakty między rodzicami, co powoduje lęk do płci przeciwnej. Więc w takim razie, gdy syn widzi mężczyznę bijącego matkę, zacznie lękać się kobiet? Paradoksalnie stanie się gejem? Nie rozumiem? Czy może chodzi o brak porozumienia w rodzinie? To w takim razie po co w ogóle miałby zakładać rodzinę czy wiązać się z kimś?
Co do adopcji dzieci, nie widzę tutaj logicznego połączenia między początkiem - mówiącym o tym, że homoseksualizm rodzi się z nieporozumień rodzinnych, a tym, że rozwój dziecka zawsze jest lepszy gdy następuje kontakt z inną płcią? Przecież dziecko w rodzinie heteroseksualnej też może zostać homo. Ale temat nagle zszedł na rozwój, nie na "powstanie". Więc odpowiem - tak, racja rozwój jest lepszy, dlatego można zaadoptować takoż córkę jak i syna. Właściwym argumentem mówiącym "przeciw adopcji" byłoby tutaj poniżenie psychiczne dziecka w społeczeństwie jemu wiekowo równym, czy uszkodzeniach psychicznych w przyszłości spowodowanych ciągłym dręczeniem ludzi.
Z badań empirycznych, ładnie nazwane, ale nie wiem czym poparte. Mógłby chociaż podać z jakich centr badań opinii publicznych wziął te dane. Ciekawe ilu "partnerów" mają zazwyczaj heteroseksualiści? Bo "partner" w tym kontekście jest dla mnie kimś przelotnym (homoseksualiści wiążąc się, i kochając z inną osobą nie zdradzają go na prawo i lewo mając miliony innych kochanek/ów - przecież miłość to miłość). I heteroseksualiści zanim znajdą tą "jedną/jednego" jedynego próbują często wiele razy. Absurdalny argument.

[quote=Marek Dziewiecki]
b) homoseksualiści tworzą pary niepłodne (płodność nigdy nie jest osiągana przez pojedynczego człowieka, lecz jest zawsze płodnością pary ludzkiej!), a zatem pary chore od strony biologicznej. Przypominamy, że niepłodność jest na liście chorób Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
[/quote]

Tym razem, ksiądz Marek Dz. już trochę przesadził. Jak można chorobę bezpłodności łączyć, czy zrównywać z problemem natury, czyli brakiem "możliwości zapłodnienia tej samej płci"? W takim razie, pary heteroseksualne - bezpłodne, także są chore od strony biologicznej.

[quote=Marek Dziewiecki]
c) homoseksualiści tworzą pary egoistyczne w aspekcie społecznym, bo swoje dochody przeznaczają na samych siebie. Nie inwestują ani pieniędzy, ani wysiłku w utrzymanie i wychowanie swoich dzieci, bo ich nie mają. Traktowanie związków homoseksualnych na równi z małżeństwami i rodzinami heteroseksualnymi (zwłaszcza wspólne opodatkowanie) byłoby zatem jaskrawym przejawem niesprawiedliwości społecznej.
[/quote]

Tak, więc związki heteroseksualne, nie posiadające dzieci są także egoistyczne w aspekcie społecznym. Wiele małżeństw heteroseksualnych nastawione jest na brak dzieci. Na zupełne poświęcenie się karierze. Więc dlaczego nie zrównać ich z parami homoseksualnymi, które też są egoistyczne?

No dobrze, ale to była dygresja, ponieważ ksiądz M. Dziewiecki zakłada tutaj propagowania wiedzy o chorobie psychicznej, biologicznej i społecznej, odpowiem następująco. Kiedy uczymy się o zbrodniarzach, to wiedza którą taka nauka nam daje jest związana z tym jak lepiej zabijać, uczy nas bardziej nienawidzić i kłamać, czy może uczy nas czegoś innego? Zrozumienia, że tacy ludzie też istnieją. Czy przekazywana wiedza o parach heteroseksualnych, nie posiadających dzieci jest wiedzą o chorobie biologicznej i społecznej, czy po prostu wskazaniem, że tacy ludzie też istnieją?
Ostatecznie, każda wiedza niesie ze sobą dwa końce. Zgodzę się że homoseksualiści nie mogą mieć dzieci - dlatego nauczanie homoseksualizmu nie jest dobre. Ale zgodzę się też, że homoseksualiści kochają się i nauczają miłości - co jest dobre. Stojąc przed takim moralnym problemem, muszę powiedzieć, że zmuszeni bylibyśmy do milczenia. Na każdy temat. Temat wojen, wielkich przywódców, zachowań ludzkich, psychiki człowieka. Bo w każdej z tych dziedzin znaleźlibyśmy amoralne powiązania.

Więc lepiej milczeć? Pozwalając na szerzenie się niewiedzy. Czy uświadomić i pozostawić wybór nam?

[quote=Marek Dziewiecki]
Promocja homoseksualistów jest jednym z elementów cywilizacji śmierci, która opiera się na rozrywkowej wizji życia. Wizja ta prowadzi do oderwania seksualności od miłości i płodności. Z Homoseksualizmem wiąże się problem AIDS. W obliczu kolejnego Dnia Chorych na AIDS (1 grudnia) warto postawić pytanie: jak bardzo nieszczęśliwi muszą być ci ludzie, którzy dla seksu poświęcają zdrowie, sumienie, a nawet życie?
[/quote]

Nie tylko z homoseksualizmem ale i heteroseksualizmem. Gdyby było tak, że AIDS była wiązana tylko z homoseksualizmem to w takim razie Afryka byłaby stolicą homoseksualizmu. Tymczasem te założenie jest tak bzdurne jak założenie, że grypa wiąże się z heteroseksualnymi związkami. I w jednym, i w drugim wypadku - to jak będziemy się przed chorobą bronić zależy od nas. Marek Dziewiecki mówi tak, jakbyśmy przez samo "ideowe" zjednoczenie z homoseksualistami stawali się chorzy na AIDS.

Kolejny argument księdza M. Dziewieckiego jest zupełnie z innej beczki. Typowe założenia armii o. Rydzyka. Jest tak bzdurne, że aż nie chce go komentować.

@Grzeszczu

Religia jest Twoim zdaniem trwałym i potężnym fundamentem? Zobacz na sobory, na Stare i Nowe Pismo Święte. Zobacz na dekrety i dogmaty. Zobacz na zmieniające się nastawienie i założenia. Jak coś tak niestałego może być potężnym argumentem? Jedyną stałą w religii jest kult Boga i Kościoła. Tymczasem cała reszta jakoś ulega przemianie wraz z upływem czasu. Przeczytaj Stary Testament i porównaj go z Nowym. Porównaj Stary Testament z naukami kościoła.
Uwarunkowania biologiczne? Tzn. to, że w naturze nie ma związków homoseksualnych? To dlaczego nie ma ludzi którzy mogliby się sami zapładniać (tak jak to jest powszechne w naturze), dlaczego zdarzyło się tak raz, że z małpy powstał człowiek? Czy uważasz, że każda nowość w naturze musi być jej sprzeczna? W takim razie, MY jako "nowy" gatunek jesteśmy sprzeczni z naturą. Trzeba przyznać, że w naturze może pojawić się coś nowego. Nie jest ona "stała", "niezmienna". Gdyby tak było nie chodziłbyś dzisiaj wyprostowany, a zamiast studiować oboje byśmy zrywali banany ;/ Biologia też ewoluuje, może to "część" ewolucji? Nie mówię, że to ewolucja na przód, ale w bok, równoczesna nam.

Argument, który mógłby mnie przekonać i racjonalny, jest taki, którego się zbić (logicznie i racjonalnie) nie da. Tzn. że jego odbicie będzie zmuszać nas do bujania w gdybaniach, albo wymyślania totalnych bzdur nie popartych silną historią. Historia też jest zmienna, ale ma w sobie proces pewnej powtarzalności.

Ja Grzeszczu jeszcze nie przedstawiłem w pełni swojego zdania. Gdzieś tam może w wypowiedziach czasami użyłem zwrotu "moim zdaniem" albo "ja sądzę". Ale reszta to tylko i wyłącznie próba pokazania z jaką łatwością można zbić większość argumentów. W tym momencie, dyskutuje nie po to by się kłócić czy przekazać swoje idee i opinie, tylko dla zabawy Smile
Darow
PostWysłany: Czw 20:47, 03 Sty 2008    Temat postu:

Zgadzam się z tym w stu procentach!!
SztyrlicBN
PostWysłany: Czw 19:27, 03 Sty 2008    Temat postu:

He He polecam wam przeczytanie tego linka co zapodał Wojtek. Są tam potwierdzenia naszych argumentów a do tego zgrabnie rozwinięte Laughing my mamy niepodważalne argumenty Very Happy Very Happy Very Happy Z NIECIERPLIWOśCIą CZEKAM NA KONTRARGUMENTY
Darow
PostWysłany: Czw 17:20, 03 Sty 2008    Temat postu:

dzisiaj usłyszałem coś (nie)ciekawego... podobno homoseksualizm jest wyuczalny.
Tym bardziej trzeba tego zabronić...
Wojtek
PostWysłany: Czw 1:59, 03 Sty 2008    Temat postu:

I nowy poscik na nowy rok;) Czytalem ostatnio ale oczywiscie zgubil mi sie ten caly material(jak cos to poszukajcie w necie i dajcie znac bo przydalby mi sie). Bylo napisane w nim miedzy innymi o otwartej promocji homoseksualizmu na swiecie i jego nastepstwach. Autor przedstawil ponury aczkolwiek prawdziwy( jak mi sie przynajmniej wydaje) obraz przyszlosci. Ukazane byly w nim szkoly w ktorych byl promowany homoseksualizm, gdzie nauczyciele na prace domowa zadawali prace domowa, w ktrorej dziecko mialby sie zastanowic czy na pewno jest heteroseksualny oraz jezeli tego nie bylo pewne do eksperymentow z ta sama plcia. Bylo to dla mnie tak szokujace ze az odrazajace. Niestety co dla jedych moze wydawac sie szokujace dla innych wydaje sie to byc przyszloscia z toleranca... Osobiscie wolalbym by dziecko uczylo sie w domu, gdzie dostawaloby "normalny" tok nauczania to w zyciu nie pozwolilbym by uczeszczalo do takiej szkoly.

Polecam osobiscie ten artykul ttp://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IK/marsze_rownoscih.html
Grzeszczu
PostWysłany: Pon 15:21, 31 Gru 2007    Temat postu:

Nie mam problemów z czytaniem ze zrozumieniem, ale ty podobnie zresztą jak ja, starasz się w swoich postach umieścić gdzieś drugie dno stąd staram się czytać też między wersami Twisted Evil I wiem że bezcelowo nie umieściłeś tego porównania.
Wiem też do czego posłuży ci odpowiedź na twoje pytanie ale odpowiem, nie mam nic do ukrycia Twisted Evil Zresztą myślę że każdy z roku kto mnie choć trochę poznał wie jaki jest mój stosunek do pewnych spraw i jakie poglądy staram się wyrażać Twisted Evil Utożsamiać się to za dużo, ja po prostu uważam pewne założenia ideologii faszystowskiej za słuszne, podkreślam ideologii, a nie konkretnego zastosowania jej tego systemu we Włoszech czy w zmodyfikowanej formie w III Rzeszy Twisted Evil Ani Duce, ani Fuhrer nie są moimi wzorami ale we wszystkim jest jakieś małe ziarenko prawdy Twisted Evil
A na koniec: wymagasz ode poparcia moich poglądów... Fundamenty religii, uwarunkowania biologiczne to według ciebie mało? To że nie cytuje słów filozofów, uczonych wynika z tego, że nie przywiązuje dużej wagi do indywidualnych poglądów ludzi, których "należy" uznawać za wspaniałych i utalentowanych. Uważam, że najlepiej oprzeć się na czymś co ma mocniejsze korzenie. Wytłumacz mi co dla ciebie jest rozsądnym argumentem, bo z tego co do tej pory piszesz to ciężko wywnioskować... Może to taki argument, który sam wymyśliłeś i który umacnia twoje poglądy a nie innej osoby Twisted Evil Ufam swoim przekonaniom i nie muszę sobie szukać poparcia dla nich w ustach albo życiorysach innych Twisted Evil

"Miłej" zabawy sylwestrowej z koleżankami i... kolegami Laughing zelazny! Tak, tak znowu "nie utrzymałem swoich uczuć w ryzach" Laughing
zelazny
PostWysłany: Pon 11:59, 31 Gru 2007    Temat postu:

@SztyrlicBN

Jeżeli chodzi o "parady". To mi się tak samo nie podoba jak wam (wreszcie zacząłem przedstawiać swoje zdanie Wink ), jednak trzeba jakoś zmienić świadomość ludzi, że sama miłość złem nie jest. Bo dopóki ludzie będą pałać nienawiścią do homoseksualistów za samo już uczucie, dopóty oni będą robić te swoje przedstawienia na ulicach. Dopóki siedzą cicho, chodzą sobie po mieście i nie "propagują" swojej homoseksualności, dopóty nie będę miał nic przeciwko.

Jeżeli chodzi o przykład szkoły. W szkole nauczyciel powinien być neutralny. Przekazywać wiedzę w sposób "neutralny". Więc jakiekolwiek przekazywanie poglądów czy propaganda jakiegoś "stronnictwa" czy "upodobań" jest nieetyczne i niemoralne.

@Grzeszczu

Widze, że znasz mnie lepiej odemnie samego. Co do tych wiadomości, nie chodziło mi o "sfabrykowanie" czy "ośmieszenie" ruchów antysemickich czy faszystowskich. Widocznie czytanie ze zrozumieniem u Ciebie leży. To była wiadomość odnośnie Twojego hasła "jaki gej nie jest pacyfistą?". Nie obchodzą mnie ich "ideały" czy "poglądy" - obchodzi to, że pacyfistami nie są.

Może się pomyliłem, jeżeli tak to wytłumacz mi to:

Grzeszczu napisał:

(...)jeśli o to ci chodzi to dla mnie tacy ludzie mimo że próbują mieć w części takie poglądy jak ja(...)


Czyżbyś się utożsamiał z ruchami faszystowskimi? (to tylko pytanie - nie oskarżenie)

I widzę, że nie możesz utrzymać swoich uczuć w ryzach. Możesz "mnie nie lubić", to nie zmienia tego, że ciągle nie widzę "rozsądnych" argumentów. Ciągle tylko "dla mnie" i "ja uważam". A gdzie poparcie?

Jeżeli nie akceptujesz to oprzyj to na czymś. Na swoich poglądach? A na czym je budujesz? Chyba nie wyssysasz ich z palca? hm?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group